NOWE OGRODZENIE – NOWE KŁOPOTY

Dziś zaprezentuję Państwu list od Pani Ireny – mojej Czytelniczki….

„Mam poważny problem i nie wiem, co dalej robić?

Otóż, oboje z mężem jesteśmy na emeryturze. Siedząc sobie któregoś pięknego dnia w maju, przyglądaliśmy się naszemu ogrodzeniu…. No cóż: ma już swoje lata i co by nie powiedzieć, wygląda obskurnie. Dlatego długo się nie zastanawialiśmy i postanowiliśmy postawić nowe. Po długich naradach uzgodniliśmy, że będzie z cegły klinkierowej. Ugadaliśmy też murarza, który od razu wziął zaliczkę. Zburzyliśmy stary płot a w jego miejsce wytyczyliśmy sznurkami miejsce nowego.

Jakie było nasze zdziwienie, gdy następnego dnia przyszedł sąsiad i zapytał się co robimy? Odpowiedzieliśmy, że stawiamy płot. Jak to? Zapytał. Bez geodezji? To on się nie zgadza i wstrzymuje prace. Stanęliśmy w miejscu jak wryci. Przez tyle lat był spokój z sąsiadami, aż tu nagle na stare lata problem.

Powiedział, że jak będziemy stawiać płot bez geodety zadzwoni na policję. No i byliśmy zmuszeni zawezwać geodetę i doszły nowe koszty. A czas na postawienie płotu przeciągał się w nieskończoność. „Nasz geodeta” wskazał przebieg granic działek wg starego płotu a sąsiada geodeta przesunął płot w naszą działkę prawie pod sam dom. Co robić Pani Marto….

Płotu nie ma ani nowego, ani starego, gdyż sąsiad nie pozwala z powrotem postawić starego bo mówi, że na jego. I nie pozwala.

Za to kury sąsiada chodzą po naszym podwórku i srają i jego pies też biega po naszym podwórku. Murarz wziął zaliczkę i się nie pokazuje. Jak kiedyś mąż go spotkał w sklepie to mu powiedział, że jak już się dogadamy to on się zjawi.

Pani Marto. Jak to może być? Że jeden geodeta wskazuje tak, a drugi siak. Gdyby obaj wskazali tak samo nie byłoby tego całego ambarasu. A teraz sąsiad swoje a my swoje. Mąż nie śpi po nocach, tak się przejął całą sprawą.

Poza tym te kury sąsiada leżą cały czas pod oknami i pieją i spać nie dają. I ten pies. Nie dość , że szczeka pod oknami dzień i noc to jeszcze zniszczy nam podwórko.

Gdybyśmy wiedzieli, ze tak będzie nie ruszalibyśmy tego płotu.

Co mam zrobić? Irena.”

 

Szanowna Pani,

Po przeczytaniu Pani historii i krótkim zastanowieniu się uważam, że najlepszym rozwiązaniem w obecnej chwili jest:

Po pierwsze należy najpierw poprosić geodetę o wyjaśnienie sytuacji poprzez rozmowę i ustalenie czy opisane prace geodezyjne przez wymienionych geodetów zostały rzeczywiście wykonane. Jeśli zlecona praca nie została wykonana lub wykonana nieprawidłowo to należy na podstawie zawartej umowy – żądać dokończenia zlecenia przedmiotowej usługi lub składać odpowiednie roszczenia na zasadzie kodeksu cywilnego.

Po drugie w tym celu może Pani złożyć do starosty odpowiedni wniosek o udostępnienie kopii materiału zasobu w postaci: kopii protokołu granicznego z wykonanej pracy geodezyjnej geodety „A” i geodety „B”, o których napisała Pani w liście lub złożenia odpowiedniego zapytania w formie pisemnej.

Niepokoi mnie fakt, że dwóch geodetów wskazuje inaczej przebieg granicy w tym samym czasie. Każdy z wykonawców miał te same dokumenty wobec czego obaj powinni dojść do tego samego wniosku, a różnica w wyznaczeniu w terenie położenia punktów granicznych powinna mieścić się w granicach tolerancji błędów, określonych przepisami.

Po trzecie może Pani złożyć wniosek do organu nadzoru geodezyjnego i kartograficznego, jakim jest wojewoda, który wykonuje swoje zadania określone w ustawie Prawo geodezyjne i kartograficzne za pomocą Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Gedezyjnego i Kartograficznego. W kompetencji wojewody należy m.in. ocena czy zlecona przez Państwa praca geodezyjna, przyjęta do zasobu została wykonana przez geodetę uprawnionego zgodnie z ustawą Prawo geodezyjne i kartograficzne. Nie chcę oceniać na podstawie treści Pani listu, kto popełnił błąd, ponieważ wszystko zależy od różnych czynników mających wpływ na wyznaczenie w terenie położenia punktów granicznych. Zawsze może Pani wnioskować do organu nadzoru geodezyjnego i kartograficznego o ocenę wykonanych  prac geodezyjnych z przepisami ustawy.

Zgodnie z art. 39 ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne przesunięte, uszkodzone lub zniszczone znaki graniczne ustalone uprzednio, mogą być wznowione bez przeprowadzenia postępowania rozgraniczeniowego, jeżeli istnieją dokumenty pozwalające na określenie ich pierwotnego położenia. Jeżeli jednak wyniknie spór, co do położenia znaków, strony mogą wystąpić do sądu o rozstrzygnięcie sprawy. Wznowienia znaków granicznych dokonują, na zlecenie zainteresowanych podmioty, o których mowa w art. 11 ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne – uprawnione jednostki wykonawstwa geodezyjnego. Innymi słowy firmy, specjalizujące się w świadczeniu usług prac geodezyjnych – wykonawcy prac geodezyjnych.

Zatem, jeśli praca została wykonana, to w świetle obowiązujących przepisów, zgodnie z art. 39 ustawy „Jeżeli jednak wyniknie spór, co do położenia znaków, strony mogą wystąpić do sądu o rozstrzygnięcie sprawy.”

Słusznie Państwo postąpili, że zleciliście usługę geodezyjną. Proszę zachować spokój i nie przejmować się tym tak bardzo.

W pierwszej kolejności należy przede wszystkim ustalić czy prace geodezyjne wykonane przez dwóch różnych geodetów zostały wykonane, t.j. czy praca została zgłoszona, przekazana i przyjęta do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego. Jeśli nie to taki wykonawca może narazić się m.in. na wykroczenie.

Opisana przez Panią sytuacja może świadczyć, że któryś z geodetów, zarówno ten któremu Państwo zlecili usługę lub ten, komu usługę zlecił sąsiad nie dochował należytej staranności, określonej przepisami.

Wówczas można podjąć kolejne kroki, w celu wyjaśnienia sytuacji problemowej i z umowy żądać naprawienia wad opracowania zleconej usługi za którą Państwo lub sąsiad zapłacili.

Wyjaśniam przy tym w skrócie, że każdy wykonawca pracy geodezyjnej (opisany geodeta) ponosi odpowiedzialność: cywilną, dyscyplinarną i karną za wykonanie swojej pracy lecz najpierw należy wyjaśnić, gdzie dokładnie leży problem i dopiero w następstwie powyższego podjąć działania prawne aby go rozwiązać i cieszyć się spokojem w życiu. A wszyscy dobrze wiemy, że poprawne relacje sąsiedzkie sprzyjają spokojowi ducha.