Rola biegłych z roku na rok rośnie z uwagi na postęp techniki, nauki i stopień skomplikowania rozpatrywanych spraw. Praktyka wskazuje, że dowód z opinii biegłego ma istotne znaczenie w procesach, nierzadko przesądzając o treści wyroków. Wymiar sprawiedliwości potrzebuje więc pomocy specjalistów o najwyższych kwalifikacjach.
Jednak aktualny model funkcjonowania biegłych nie gwarantuje powoływania najlepszych ekspertów terminowo wydających merytoryczne i rzetelne opinie. Brakuje przede wszystkim skutecznej procedury weryfikowania kompetencji kandydatów na biegłych sądowych, a w niektórych specjalnościach także samych kandydatów. To z kolei wpływa na przewlekłość postępowań, a tym samym na realizację prawa obywateli do rzetelnego procesu w rozsądnym terminie. Dodatkowo na już i tak trudny rynek biegłych mogą znacząco wpłynąć wprowadzone niedawno zmiany w postępowaniu karnym, dopuszczające wykorzystanie tzw. prywatnych opinii. Tymczasem lata prac nad projektem ustawy regulującej pracę biegłych zakończyły się niczym.
Istotnym problemem jest deficyt biegłych w wielu specjalnościach, dlatego – jak podsumował jeden z prezesów sądów okręgowych: „Niejednokrotnie to nie kwalifikacje kandydatów, lecz brak biegłych decyduje o wpisaniu na listę”.
Najwyższa Izba Kontroli (NIK) zwraca uwagę na długotrwałość i niską jakość prac legislacyjnych dotyczących niezbędnego uregulowania funkcjonowania instytucji biegłych w wymiarze sprawiedliwości aktem prawnym rangi ustawowej.
Problem w tym, że biegłego nikt nie kontroluje – może nim zostać prawie każdy, a sędziowie często nie chcą lub nie wiedzą, jak zweryfikować otrzymywane ekspertyzy. Niskie wynagrodzenie powoduje, że na listę biegłych zgłasza się niewielu wykwalifikowanych specjalistów. Rzetelność się nie opłaca.
O ustawę o biegłych sądowych, która mogłaby zmienić tę sytuację, Rzecznik Praw Obywatelskich upomina się od lat, a Ministerstwo Sprawiedliwości od kilku lat nad tym „pracuje”…
Autorzy raportu Forensic Watch wymieniają kilka dysproporcji między wynagrodzeniem biegłych sądowych, a wynagrodzeniem rynkowym:
- brak zainteresowania ekspertów opiniowaniem, które wpływa na niższą jakość ekspertyz;
- długotrwałe poszukiwanie biegłego przekłada się na długość całego postępowania w sprawie, skutkując jego przewlekłością;
- dysproporcja pomiędzy znaczeniem biegłych w procesie, a otrzymywanymi przez nich wynagrodzeniami może skutkować korupcją;
- mała liczba chętnych do bycia biegłymi oznacza, że sąd nie może wybrzydzać – zmniejsza się więc nadzór nad ich pracą i kwalifikacjami.